Dzisiaj przez przypadek trafiłam do Smyka na obrzeżu miasta, który był całkiem nieźle zaopatrzony. I znalazłam tam figurki Guardians of Harmony o których na swoim blogu pisała Langiva (link do notki). Z przyjemnością powitałam fakt że nie jest tak źle, jeśli chodzi o ich cenę a są naprawdę piękne.
Zwróciłam też uwagę na inne kucyki i gadżety.
Moją uwagę również przykuła Pursey Pink, która na olxie i allegro chodzi za grube pieniądze jako unikatowy kucyk, bo u nas podobno go nie ma. Osobiście nie wiedziałam go w żadnym sklepie aż do tej pory. (Moja siostrzenica swoją kupiła w Niemczech.) A tu się okazało, że kucyk jest w sprzedaży i nie kosztuje majątku.
I ostatnia miła rzecz dla wielbicieli słodyczy i kucyków. Puszki z czekoladowymi groszkami. Naprawdę były śliczne jednak nie znalazłam Rarity, więc na razie odpuściłam sobie zakup ale pewnie i tak w końcu wejdę w posiadanie chociaż jednej, bo są naprawdę urocze a wielkimi krokami idą Święta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz